Piłka Ręczna
"Złote" trafienie Moniki
24.10.2009
Grające w II lidze szczypiornistki Arotu Astromalu Leszno pokonały dziś na własnym parkiecie 29:28 Zagłębie II Lubin. O końcowym zwycięstwie leszczyńskiego zespołu, zadecydował rzut karny, który skutecznie w ostatniej sekundzie meczu wykonała Monika Pawlak
Początek meczu był dość wyrównany, nasze dziewczęta ostatni raz prowadziły minimalnie 5:4 w 11 minucie tego spotkania. Później inicjatywę przejęły zawodniczki z Zagłębia, które z każdą chwilą zwiększały przewagę. Pomogło im w tym kilka start piłek leszczyńskiego zespołu i pierwsze 30 minut kończy się przy stanie 12:16.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej bramki Martyny Płaczek i Arot Astromal rusza do odrabiania strat. Goście choć są dosłownie na wyciągnięcie ręki, ale jakoś nie udaje się doprowadzić do wyrównania. Po strzale Moniki Pawlak z ostrego kąta w 52 minucie możemy cieszyć się najpierw z remisu 24:24, a po dobitce Martyny Płaczek Arot Astromal wychodzi na prowadzenie.
To co działo się później możemy określić cios za cios. Leszczynianki na niespełna dwie minuty przed końcem pojedynku mają dwie bramki przewagi, której niestety nie udało się utrzymać do końca. Zagłębie wyrównuje i mamy 28:28.
Jednak na tym emocje nie kończą sięi. Ostatnia akcja gospodarzy i praktycznie równo z syreną obwieszczającą koniec meczu sędziowie dyktują rzut karny, który decyduje o tym czy gospodarze wygrają, czy też będzie remis, bo po nim gra nie zostanie już wznowiona. Do piłki po konsultacji z trenerem Dariuszem Kamieniarzem podchodzi Monika Pawlak, która ku radości leszczyńskich kibiców zdobywa bramkę na wagę zwycięstwa. Przed rzutem rozmawiałam z trenerem, który poraził mi abym rzucała w swoją ulubioną stronę i udało się, ale stres był duży przyznała po meczu .
Bramki dla Arotu Astromalu zdobywały Pawlak 10, Konieczek i Płaczek po 6, po 2 Lenarczyk i Gbiorczyk i po 1 Mielcarek, Mądry i Bąk.
Najwięcej dla Zagłębia Grozdanowska 12 i Tracz 8
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej bramki Martyny Płaczek i Arot Astromal rusza do odrabiania strat. Goście choć są dosłownie na wyciągnięcie ręki, ale jakoś nie udaje się doprowadzić do wyrównania. Po strzale Moniki Pawlak z ostrego kąta w 52 minucie możemy cieszyć się najpierw z remisu 24:24, a po dobitce Martyny Płaczek Arot Astromal wychodzi na prowadzenie.
To co działo się później możemy określić cios za cios. Leszczynianki na niespełna dwie minuty przed końcem pojedynku mają dwie bramki przewagi, której niestety nie udało się utrzymać do końca. Zagłębie wyrównuje i mamy 28:28.
Jednak na tym emocje nie kończą sięi. Ostatnia akcja gospodarzy i praktycznie równo z syreną obwieszczającą koniec meczu sędziowie dyktują rzut karny, który decyduje o tym czy gospodarze wygrają, czy też będzie remis, bo po nim gra nie zostanie już wznowiona. Do piłki po konsultacji z trenerem Dariuszem Kamieniarzem podchodzi Monika Pawlak, która ku radości leszczyńskich kibiców zdobywa bramkę na wagę zwycięstwa. Przed rzutem rozmawiałam z trenerem, który poraził mi abym rzucała w swoją ulubioną stronę i udało się, ale stres był duży przyznała po meczu .
Bramki dla Arotu Astromalu zdobywały Pawlak 10, Konieczek i Płaczek po 6, po 2 Lenarczyk i Gbiorczyk i po 1 Mielcarek, Mądry i Bąk.
Najwięcej dla Zagłębia Grozdanowska 12 i Tracz 8
Komentarze